Na projekcji tego filmu w kinie
Atlantic byliśmy tuż po premierze (21 marca). Na film przyszło naprawdę wiele osób; sala była pełna, mimo
południowych godzin. Widziało się wiele osób starszych, które mogły pamiętać
dawną Warszawę. Dziś niemal wszystkie zrekonstruowane w filmie ulice wyglądają
inaczej, wiele z nich zniknęło w ogóle (dziś mamy tam Pałac Kultury i Nauki i
otaczający go olbrzymi plac).
„Projekt odbudowy Warszawy w
technologii 3D jest dziełem studia Newborn animacja i vfx z warszawskiej Pragi.
Pomysłodawca, Tomasz Gomoła, już 3 lata temu planował rekonstrukcję zabytkowej,
oryginalnej zabudowy Warszawy i odtworzenie niepowtarzalnej atmosfery miasta.
Pragnął w ten sposób przywrócić pamięć o dawnej świetności stolicy Polski.
Jednak dopiero studio Newborn i drzemiący w jego zespole ogromny potencjał
twórczy sprawiły, że idea odbudowy nabrała ostatecznego, imponującego kształtu.
Prace nad "Warszawą 1935" trwały blisko 3 lata. O skali i rozmachu
tego przedsięwzięcia świadczy fakt, że jest to projekt bez precedensu. Nikt
wcześniej nie podjął się takiego wyzwania.” - Jak możemy przeczytać na stronie
internetowej http://www.warszawa1935.pl poświęconej właśnie filmowi „Warszawa
1935” - jest to pierwszy w Polsce film tego typu.
Film podobał się chyba każdemu, 3D było naprawdę dobre, a muzyka w tle
budowała nastrój tak, iż wiele osób po wyjściu z sali było wzruszonych. Można
było zobaczyć Warszawę nocą i za dnia. Ostatnie obrazy to stop-klatki. Miało to
symboliczny wymiar, bo oznaczało zastygnięcie na fotografii lub w pamięci. To
był też jakby powrót do źródeł dokumentacyjnych tego filmu; one też były
obrazami, nielicznymi, jakie przetrwały II wojnę.
Alicja Szeja
„Pełne Spektrum”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz