22 czerwca: Podróż do
Koszelanki, gdzie mieliśmy spędzić następne kilkanaście godzin, minęła bez
przeszkód. Tuż po zakwaterowaniu w naszych domkach rozpaliliśmy ognisko, przy
którym spędziliśmy kolejne półtorej godziny na rozmowach i śpiewaniu piosenek.
Nad Liwcem odwiedził nas pan Eugeniusz Redman z ZOSzS, dzięki któremu w
Koszelance przebywaliśmy bezkosztowo. W celu dalszej integracji grupy niedługo
potem urządziliśmy dyskotekę, na której bawili się prawie wszyscy. Czas jednak
płynął nieubłaganie, a następnego dnia z samego rana rozpocząć miały się
zajęcia fireshow z dyrektorem Miejskiego i Gminnego Ośrodka Kultury w Łochowie
– Arturem Lisem, toteż tuż po północy postanowiliśmy udać się na zasłużony
wypoczynek, co też nastąpiło.
W sobotę 23
czerwca rano o 9 czekało na nas śniadanie, które miało zapewnić nam
niezbędną energię do kilkugodzinnego treningu. O 9:30 rozpoczęły się tak
wyczekiwane przez nas zajęcia – na początku przypomnieliśmy sobie podstawowe
manewry, jakie możemy wykonać za pomocą kija, następnie poznaliśmy kilka
nowych, ciekawych sztuczek, a na sam koniec, podzieleni na cztery grupy,
mieliśmy ułożyć własne choreografie, które następnie zostały ocenione przez
naszego mentora od kręcenia kijem – Artura Lisa. Opracowane przez nas miniprogramy
mieliśmy zaprezentować podczas naszego debiutanckiego pokazu w ramach Festiwalu
„Zbliżenia Kultur” 30 czerwca. Zajęcia fireshow zakończyły się o godzinie 12, a
my udaliśmy się na krótki odpoczynek, po którym nastąpiło spotkanie, podczas
którego szczegółowo omówiliśmy plany na lipiec i przydzieliliśmy zadania.
Wyczekiwany przez wszystkich obiad spożyliśmy około godziny 14, a następnie
wróciliśmy do naszych pokoi, spakowaliśmy swoje nieduże bagaże i po krótkim
oczekiwaniu na autobus, wróciliśmy bezpiecznie do swoich domów około godziny
15.
W ten oto sposób zakończył się nasz wyjazd do
Centrum Kopernika i Koszelanki. Za niecały tydzień miał odbyć się nasz występ
na Dniach Łochowa, a czekało na nas jeszcze wiele ćwiczeń. Popularne przysłowie
mówi, że trening czyni mistrza, a my, chcąc dać z siebie wszystko,
zamierzaliśmy o tym pamiętać.
Mateusz
Podgórski, gimnazjalista, uczestnik projektu „Pełne Spektrum”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz